Zielona Mafia twierdzi, bez cienia rzeczowego dowodu, że to wszystko przez zbyt duży „ślad węglowy” człowieka. Używają tego jako pretekstu do podwojenia wycofywania ropy, gazu, węgla, a także energii jądrowej na rzecz niedziałającej, subsydiowanej przez podatników „zielonej energii” – zawodnej energii wiatrowej lub słonecznej.
Czy to możliwe, że te dziwaczne katastrofy pogodowe są rzeczywiście „spowodowane przez człowieka”, ale nie z emisji CO2?
Od końca grudnia, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, doszło do poważnych zdarzeń pogodowych związanych z cyklonem bombowym, który pochłonął znaczną część wschodniego wybrzeża w rekordowym śniegu od Buffalo aż po Florydę.
W tym samym czasie zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych od stanu Waszyngton wzdłuż wybrzeża Kalifornii zostało poddane ekstremalnym powodziom spowodowanym falą tak zwanych rzek oceanicznych niosących ogromne ilości wody z Pacyfiku, powodując poważne powodzie.
Nie przedstawiając żadnego naukowego dowodu, ideolodzy zieleni twierdzili, że wszystko to jest spowodowane globalnym ociepleniem spowodowanym przez człowieka – obecnie nazywanym „zmianą klimatu”, aby zmylić pierwotną kwestię – i opowiadają się za przyspieszonym przejściem do dystopijnego świata wolnego od węgla.
Można postawić poważny argument, że równie dobrze może to być dzieło człowieka. Ale nie z powodu zbyt dużej emisji CO2 lub innych gazów cieplarnianych spowodowanych przez człowieka. Może to być spowodowane celową i złośliwą manipulacją naszymi głównymi wzorcami pogodowymi.
Geoinżynieria?
Technologia manipulacji pogodą jest jedną z dziedzin, które są ściśle tajne i od zakończenia II wojny światowej trzymane są z dala od otwartej debaty. Nazywa się to często geoinżynierią, a ostatnio mniej złowieszczo brzmiącą „interwencją klimatyczną”.
Bez względu na nazwę wiąże się to z mieszaniem się człowieka ze złożonością ziemskiej pogody, co może mieć katastrofalne skutki. Co wiemy o możliwościach?
Po konferencji klimatycznej w Paryżu w 2015 r. i późniejszym porozumieniu paryskim Peter Wadhams, profesor fizyki oceanów na Uniwersytecie w Cambridge, wraz z innymi czołowymi naukowcami zajmującymi się globalnym ociepleniem, rozpoczęli otwarte zaproszenie do geoinżynierii w celu „rozwiązania” rzekomego kryzysu klimatycznego i zapobieżenia globalnemu ociepleniu powyżej 1,5 ° C powyżej poziomów sprzed epoki przemysłowej, cel całkowicie arbitralny.
Naukowcy post-paryscy twierdzą, że „jesteśmy pod ścianą i musimy teraz rozpocząć proces przygotowań do geoinżynierii.
Musimy to zrobić ze świadomością, że szanse na powodzenie są niewielkie, a ryzyko wdrożenia ogromne”. [1] Nie mówią jednak, że geoinżynieryjne manipulacje pogodą zostały opracowane w tajemnicy przez wojsko i agencje wywiadowcze USA od dziesięcioleci.
„Posiadanie pogody w 2025 roku”
W czerwcu 1996 r. Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych opublikowały raport o prowokacyjnym tytule „ Pogoda jako mnożnik siły: panowanie nad pogodą w 2025 r.”.
W raporcie nakreślono możliwości geoinżynierii stworzonej przez człowieka, między innymi do zwiększania opadów lub burz, blokowania opadów (wywoływania susz), eliminowania zachmurzenia wroga i innych zdarzeń.
Został wyprodukowany, „aby zbadać koncepcje, możliwości i technologie, których Stany Zjednoczone będą potrzebować, aby pozostać dominującą siłą powietrzną i kosmiczną w przyszłości”.
W raporcie zauważono na początku, że „modyfikacje pogody można podzielić na dwie główne kategorie: tłumienie i intensyfikację wzorców pogodowych. W skrajnych przypadkach może to dotyczyćtworzenie zupełnie nowych wzorców pogodowych, łagodzenie lub kontrolowanie silnych burz, a nawet zmiana globalnego klimatu na daleko idącą i/lub długotrwałą skalę”.
Dokument Sił Powietrznych stwierdza również,
„…ogromne zdolności militarne, które mogą wynikać z tego pola, są ignorowane na własne ryzyko… odpowiednie zastosowanie modyfikacji pogody może zapewnić dominację na polu bitwy w stopniu, jakiego nigdy wcześniej nie wyobrażano…
Technologia już istnieje i czeka, aż ją połączymy. ” Do 2025 r. twierdził, że „możemy panować nad pogodą”. W raporcie zauważono, że już w erze Eisenhowera: „W 1957 roku Prezydencki Komitet Doradczy ds. Kontroli Pogody wyraźnie uznał militarny potencjał modyfikacji pogody, ostrzegając w swoim raporcie, że może ona stać się ważniejszą bronią niż bomba atomowa”. [3] To było prawie siedem dekad temu.
Zapoznaj się z oryginalnym dokumentem. Dokument US Air Force zatytułowany „Weather as a Force Multiplier: Owning the Weather in 2025 ”

Wracając do wojny w Wietnamie pod koniec lat 60., sekretarz stanu Henry Kissinger i CIA zezwolili na ściśle tajną geoinżynierię o kryptonimie Operacja PopEye z Tajlandii nad Kambodżą, Laosem i Wietnamem.
Używając wojskowych samolotów WC-130 i odrzutowców RF-4, siły amerykańskie rozpylały jodek srebra i jodek ołowiu w sezonowe monsunowe chmury burzowe, aby zamienić północnowietnamskie drogi zaopatrzeniowe w nieprzejezdne zbiorniki błotne.

Misją było stworzenie wystarczającej ilości całorocznego deszczu, aby zablokować szlaki Ho Chi Minha. [4] Tajna operacja geoinżynieryjna została upubliczniona przez wielokrotnie nagradzanego dziennikarza Seymoura Hershaw 1972 r., co zaowocowało przesłuchaniami w Kongresie, ale niewiele więcej.
Kilka lat później, w 1976 r., uchwalono bezzębne prawo „zobowiązujące” wszystkich aktorów do corocznego zgłaszania rządowi NOAA wszelkich podjętych modyfikacji pogody. Powiedz to CIA lub Pentagonowi. [5]
Grzejniki jonosferyczne i technologia rezonansu atmosferycznego
Od lat siedemdziesiątych XX wieku prace nad geoinżynierią stworzoną przez człowieka stały się bardziej wyrafinowane, a także znacznie bardziej tajne.
Tradycyjna metoda „wywoływania deszczu”, zasiewania chmur przez samoloty rozpraszające zazwyczaj cząsteczki jodku srebra na chmurach zawierających kropelki wody w celu wywołania opadów, jest stosowana od lat czterdziestych XX wieku.
Jednak od lat 90., mniej więcej w czasie, gdy Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych opublikowały Weather as a Force Multiplier: Owning the Weather in 2025 , opracowano znaczące nowe metody o znacznie większym zasięgu i skuteczności, na długo przed 2025 r.
Warto zauważyć, że w raporcie Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych z 1996 r. stwierdzono: „… modyfikacja jonosfery jest obszarem bogatym w potencjalne zastosowania i prawdopodobnie istnieją również zastosowania poboczne, których jeszcze nie przewidziano”. [6]
Wiele międzynarodowej uwagi i zainteresowania poświęcono projektowi badań jonosferycznych Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych i Biura Badań Marynarki Wojennej, HAARP – High Frequency Active Auroral Research Program – w Gakona na Alasce.
W styczniu 1999 r. Unia Europejska nazwała projekt „globalnym koncernem” i przyjęła rezolucję wzywającą do uzyskania dodatkowych informacji na temat zagrożeń dla zdrowia i środowiska. Waszyngton zignorował wezwanie.
Większość danych badawczych HAARP została utajniona ze względu na „bezpieczeństwo narodowe”, co doprowadziło do szerokich spekulacji na temat złowrogiej działalności.
W 1985 roku, pracując dla ARCO Oil Company w ramach grantu DARPA Pentagonu, genialny fizyk, dr Bernard J. Eastlund , złożył patent (US nr 4,686,605) na „ Metodę i urządzenie do zmiany regionu w atmosferze ziemskiej” , jonosfera i magnetosfera”.
W opisie patentowym stwierdzono, że specyficzna wiązka silnych fal radiowych do jonosfery może spowodować ogrzanie i „podniesienie” ziemskiej jonosfery.
Może być używany do kontrolowania pogody, zmiany prądów strumieniowych, zmieniania tornad lub tworzenia lub blokowania opadów.
Wojsko USA zwróciło się do ARCO i sprzedało im prawa patentowe od ich ówczesnego pracownika Eastlunda.
Według doniesień wojsko amerykańskie przekazało następnie prawa patentowe czołowemu kontrahentowi wojskowemu, firmie Raytheon.
Podobno Raytheon jest również zaangażowany w budowę wszystkich głównych systemów radarowych ogrzewania jonosfery na całym świecie. [7] Przypadek? Rzecznik HAARP zaprzeczył, że wykorzystał patent Eastlund w HAARP. Nie wspomnieli jednak o żadnej innej stronie. [8]

HAARP to wysoce wydajny fazowy układ anten radarowych skierowanych na jonosferę. Czasami nazywany jest grzejnikiem jonowym.
Jonosfera to położona na dużej wysokości warstwa atmosfery z cząstkami o dużym ładunku energetycznym.
Jeśli promieniowanie zostanie skierowane do jonosfery, można wygenerować ogromne ilości energii i wykorzystać je do unicestwienia danego regionu.
Początkowo jego własna strona internetowa, obecnie usunięta, twierdziła, że HAARP był „przedsięwzięciem naukowym mającym na celu badanie właściwości i zachowania jonosfery… zarówno do celów cywilnych, jak i obronnych”. [9]
HAARP w Gakonie został oficjalnie zamknięty przez wojsko USA w 2013 roku. W 2015 roku oficjalnie przekazali działanie HAARP swojemu partnerowi cywilnemu, The University of Alaska w Fairbanks.
Zamknięcie dostarczyło pretekstu do zaprzestania transmisji na żywo sygnałów HAARP na publicznej stronie internetowej, która dostarczyła mocnych dowodów na powiązania między działaniami HAARP a poważnymi katastrofami pogodowymi, takimi jak huragan Katrina lub trzęsienie ziemi w Chinach w Chengdu w 2008 roku.
Eksploatacja obiektu została przeniesiona do University of Alaska w 2015 roku.
Niektórzy badacze spekulowali, że Gakona HAARP jest przebiegłą dywersją, niewinnym miejscem otwartym na akademicką analizę, podczas gdy poważne wojskowe manipulacje jonosferyczne mają miejsce w innych ściśle tajnych miejscach. [10]
Do 2015 roku amerykańskie agencje wojskowe i rządowe, takie jak NOAA, znacznie przekroczyły możliwości HAARP. Nadzorowali budowę znacznie potężniejszych radarów jonosferycznych z układem fazowym na całym świecie.
Obejmowało to mocniejszy HIPAS – obiekt o mocy 70 megawatów na wschód od Fairbanks. Obejmowało również Obserwatorium Arecibo, wcześniej znane jako Obserwatorium Jonosfery Arecibo – obiekt o mocy 2 megawatów w Puerto Rico; Mu Radar – obiekt o mocy 1 megawata w Japonii. I matka wszystkich radarów ogrzewania atmosferycznego, EISCAT – obiekt o mocy 1 gigawata w Tromsø w północnej Norwegii.
HAARP to tylko obiekt o mocy zaledwie 3,6 megawata. Wiele innych miejsc z grzejnikami jonosferycznymi z układem fazowym jest albo sklasyfikowanych jako tajne, albo podaje niewiele informacji.
Uważa się, że jeden z nich znajduje się w bazie sił powietrznych Vandenberg w południowej Kalifornii. Inny w Millstone Hill, Massachusetts, inny na Tajwanie i na Wyspach Marshalla.
Ponieważ Pentagon i inne odpowiednie agencje rządowe USA zdecydowały się mówić niewiele lub nic o swoich wzajemnych powiązaniach i wykorzystaniu w zmianach klimatu, pozostaje nam spekulować. [11]
Kontrahent wojskowy Raytheon, który otrzymał patenty Eastlund od ARCO, podobno jest zaangażowany w wiele takich miejsc na całym świecie.
Chiny też?
Ponieważ prace rządu USA nad geoinżynierią zostały utajnione i trzymane z dala od otwartej dyskusji publicznej, nie można udowodnić przed sądem, że wydarzenia takie jak tornada bombowe na wschodnim wybrzeżu czy huragan Ian na Florydzie z września 2022 r., jeden z najpotężniejszych burze, jakie kiedykolwiek nawiedziły Stany Zjednoczone, czy rekordowe powodzie ze stycznia 2023 r. spowodowane powtarzającymi się falami sztormów Atmospheric River, które nawiedziły Kalifornię po nadzwyczajnej suszy, to po prostu naturalne wybryki.
Nie ma naukowych dowodów na to, że jest to spowodowane nadmiarem CO2 w atmosferze. Ale jak sugeruje powyższe, istnieje ogromna liczba dowodów wskazujących na złośliwych aktorów posiadających uprawnienia państwa, którzy wykorzystują geoinżynierię, aby nie przynosić korzyści, nawet jeśli geoinżynieria stworzona przez człowieka mogłaby przynieść korzyści.

W 2018 roku chińskie media doniosły, że stanowa Akademia Technologii Lotów Kosmicznych w Szanghaju rozpoczyna rozległy projekt geoinżynieryjny, Tianhe, co tłumaczy się jako „Sky River”.
Projekt, który podobno będzie oparty na Płaskowyżu Tybetańskim, będącym źródłem jednych z największych rzek świata, ma na celu przeniesienie ogromnych ilości wody z obfitego w deszcze południa na suchą północ.
Miał rozpocząć działalność w 2020 roku, ale od tego czasu nie opublikowano żadnych szczegółów. [12]
Niedawna dyskusja na temat projektu Billa Gatesa z fizykiem z Harvardu, Davidem Keithem, mającego na celu uwolnienie cząstek węglanu wapnia wysoko nad ziemią, aby naśladować skutki popiołu wulkanicznego blokującego słońce, lub ostatnie eksperymenty Make Sunsets mające na celu wystrzelenie balonów pogodowych z dwutlenkiem siarki z Baja Mexico blokować słońce, są wyraźnie pomyślane jako odwrócenie uwagi, aby ukryć, jak zaawansowana jest rzeczywista geoinżynieria naszej pogody.
]]>