Biofotoniką zajmował się wcześniej w Polsce prof. Włodzimierz Sedlak, obecnie istnieje na świecie grupa naukowców – również w Polsce – którzy zajmują się badaniem zjawisk z tym związanych. Do grona tych osób należy m.in. prof. Janusz Sławiński, który jest autorem przedmowy do polskiego wydania książki autorstwa F-A. Popp’a pt. „Przekaz jedzenia, czyli co nas odżywia”:
„Według profesora biofizyki F-A. Poppa, pokarm to nie tylko namacalna materia pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego o określonym składzie bio-fizyko-chemicznym, walorach smakowo-odżywczych i kaloryczności. Pokarm to przede wszystkim ukryte źródło informacji o uporządkowaniu niezbędnym dla odnowy organizmu. Dla przeciętnego „zjadacza chleba” może to brzmieć co najmniej niezrozumiale albo nawet tajemniczo.
A jednak pokarm jest strumieniem energii i informacji. Głodny człowiek wyraża pewną potrzebę, pasująca żywność wyraża jej zaspokojenie. Poprzez przyjmowanie pokarmu dochodzi do wymiany informacji, do realizacji PRZEKAZU JEDZENIA.
Nośnikiem tej informacji jest światło słoneczne, zawarte w spożywanych pokarmach. Autor uważa, że jakość pokarmu jest zdolnością do magazynowania światła, a człowiek – jako element materii biologicznej – jest ssakiem świetlnym. „Porządek” tu rozważany jest zgodny z pojmowaniem go przez największych fizyków, biologów molekularnych, filozofów.
Autor stara się w przystępny i atrakcyjny sposób wyjaśnić powiązanie problematyki jakości pożywienia z fundamentalnymi prawami przyrody, w szczególności fizyki kwantowej. Ukazuje kluczową rolę spójnego światła – biofotonów. Objaśnia w poglądowy sposób informacyjną, porządkującą rolę biofotonów w procesach życiowych organizmów roślinnych i zwierzęcych. Burzy tradycyjne przekonania o roli pokarmu jako wyłącznie źródle energii, źródle kalorii – ciepła. Jest to rewolucyjne ujęcie, które wymaga otwartego umysłu, i które zmienia nasze dotychczasowe rozumienie pokarmu i odżywiania.
Oczywiście, powstaje pytanie:
W jaki sposób możemy wykorzystać wyniki takich badań w codziennym życiu?
Otóż pomiar biofotonów pozwala na przykład jednoznacznie stwierdzić, czy jaja pochodzą z chowu klatkowego czy od kur wolnowybiegowych. Zdrowe artykuły spożywcze pochodzenia biologicznego mają wyższe promieniowanie biofotonów niż żywność ze szklarni – dlatego wkrótce skończą się oszustwa z etykietkami „bio” i „ekologiczne”.
Również z biegiem lat stało się coraz bardziej oczywiste, że właściwości optyczne substancji są odpowiedzialne za powstawanie raka. W organizmie istnieje system naprawczy kierowany fotonami.
Książka PRZEKAZ JEDZENIA stanowi wyjątkową pozycję na rynku wydawniczym, pokazując w oryginalny sposób na czym polega istota pokarmu i odżywiania. Autor rozważa czym jest jakość żywności i prezentuje nowatorskie metody jej określania.”
Prof. dr hab. Janusz Sławiński
Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Gnieźnie
Instytut Ochrony Środowiska

Science & Spirituality The Essence of Life from Two Perspectives: Dr. Stuart Kauffman & Dr. Fritz-Albert Popp
A oto fragment rozdziału pt. „ZDROWY APETYT”:
„Jajecznica nikogo nie wzrusza. Ale na myśl o pysznej jajecznicy mojej babci leci mi ślinka. (..) Ale to dzięki apetytowi, a nie instynktowi samozachowawczemu i wartościom odżywczym jajecznicy, tak dobrze pamiętam jej smak. Jak inaczej można wytłumaczyć to, że niektóre nie mniej pospolite potrawy, jak na przykład puree ziemniaczane, wspominam z niechęcią, mimo, iż wiele osób w dzisiejszych czasach lubi tę potrawę?
W każdym razie – wszyscy mamy jakieś specjalne upodobania do wybranych potraw, i to bez jakiegokolwiek logicznego wytłumaczenia.
Zwierzęta żyjące dziko, z zaskakującą celnością wybierają z bogatej oferty natury te rośliny czy zdobycz zwierzęcą, najbardziej przypadającą im do gustu i gwarantującą najlepsze zaopatrzenie w substancje odżywcze.
Niestety, niektóre cechy apetytu nie odpowiadają instytucjom, osiadającym zawsze najnowszy poziom wiedzy naukowej i wykorzystującym tą wiedzę w sposób odpowiedzialny, do tworzenia norm żywieniowych dla naszego społeczeństwa. Cechy te nie pasują do ogólnego konceptu i są trudne do analizowania, ponieważ odczucia – również te smakowe – nie dają się zaprezentować w probówce laboratoryjnej. Apetyt jest bardziej kapryśny niż niejedna gwiazda filmowa. Jeżeli nie prowadzi do nałogu, to ta sama osoba może mieć zróżnicowany i nieprzewidywalny apetyt na różnorodne produkty o różnej porze i w różnych miejscach – od ogórków kiszonych po jajecznicę z pieczarkami. Wytrawnym czytelnikom i smakoszom może wpaść do głowy jeszcze więcej na ten temat. Mówiąc krótko: Apetyt jest subiektywny i niepowtarzalny.
(..) Do odczuwania apetytu potrzebna jest funkcjonalna świadomość (lub podświadomość). To odczucie zachęca nas do niektórych potraw i zniechęca do innych, w zależności od naszych dotychczasowych doświadczeń i naszego samopoczucia. W mojej pierwszej hipotezie stwierdzam: Mimo kapryśności, apetyt jest jak najbardziej sensownym wyposażeniem natury, które służy przetrwaniu i gwarancji najwyższego standardu życiowego.
Można zaoszczędzić wiele czasu i pieniędzy, odkładając na półkę sklepową poradniki dietetyczne, w których w indeksie nie występuje słowo apetyt i – zamiast zadawać sobie trud czytania – warto pozwolić sobie na ulubioną potrawę.
Ta książka jest wyjątkiem.
Tutaj się nie zabrania, a wręcz doradza, żeby pofolgować zdrowemu apetytowi: Błędne porady, nawet te o podstawach naukowych lub ideologicznych, ograniczają możliwości rozwoju osobowości.
Apetyt jest dobrem osobistym. Ograniczanie apetytu narusza osobowość. Ale tu nasuwa się pytanie: W jaki sposób konsument, kierujący się apetytem i wybierający pewien artykuł spożywczy może stwierdzić, czy rzeczywiście połączenie idei apetytu z upodobaniem, które odczuwa podczas konsumpcji, jest zgodna z obietnicami danego produktu?”
Aby znależć odpowiedź na m.in. powyższe pytanie, zapraszam do przeczytania tej intrygującej książki.
Odwiedź stronę autora i pamiętaj by wspierać dobre treści!
]]>