Żona mówi do niego:
– Piłeś !
– Piłeś !
– Nie piłem !
– To powiedz “Gibraltar” !
– No dobra, piłem.
Wyjście z każdego nałogu zaczyna się od przyznania, że jesteśmy uzależnieni.
Podobnie z “diabłem” – coś w nas jest uzależnione od energii pochodzącej z naszych negatywnych myśli i towarzyszących im emocji. Pozbycie się tego “uzależnionego” ma swój początek w obiektywnym przyjrzeniu się własnemu wnętrzu i przyznaniu przed samym sobą – “faktycznie, zdarza mi się tak robić”.
W poszukiwaniu zła wolimy “latać na księżyc” podczas gdy w głębinach Oceanu naszej podświadomości możemy znaleźć to, czego z takim uporem szukamy “gdzieś tam”.
Prawda o nas samych nie jest “gdzieś tam”, w Archiwum X – jest w nas.
Jednak nie każdy ma odwagę wejść do króliczej nory. Mieszkają tam “demony”, które zasłaniają nam Światło. Jeśli je usuniesz – dostrzeżesz “diabła”, a samo rzucenie na niego Światła – to już
połowa zwycięstwa. Jeśli będziesz konsekwentny – reszta będzie już tylko kwestią czasu.
Leży to w zasięgu każdego z nas.
“Gibraltar” ?
SZTUCZKI DIABŁA
„Nierzadko się zdarza, że głos wewnętrzny jest najgorszym wrogiem tego, w kim się gnieździ. Wiele osób żyje nosząc we własnej głowie dręczyciela, który nieustannie atakuje, poddaje rozmaitym karom i wysysa energię życiową. Bywa to źródłem nieopisanych cierpień i nieszczęść a także chorób.” Eckhart Tolle „Potęga Teraźniejszości”
Podstawowe mechanizmy jakich używa „ciemna strona”, potencjalnie dotyczą również twojego umysłu, który też takową zapewne posiada. Jego ostrze do czasu faktycznego przebudzenia może być skierowane przeciw Tobie. Może on zapętlać cię w myślach, może sprzęgać też z nimi emocje i uczynić z ciebie prawie że “perpetum mobile” ( człowiek w końcu się wyczerpie – dosłownie i w przenośni ). Bazując tylko na przykładach iluzji jakie w codzienności stwarza nam nasz zainfekowany umysł można by zrobić niezwykle rozbudowaną książkę.
Suma “demonów” w naszych umysłach daje “diabła” ( te wyrazy wkrótce wyjaśnimy ). Suma naszych ludzkich “diabłów” tworzy “szatana” – inteligentną energię, która oddziałuje na świat poprzez ludzi do których ma dostęp. A wiemy, że szatan szeptał nawet do ucha Chrystusa. Cała Ziemia jest spowita tą energią więc – jak zakładam – nie ma takiego do którego nie ma dostępu. Będąc jednak świadomym jego ( jej ) głosu i sztuczek jakie stosuje – możesz je w porę rozpoznać a dzięki temu zniwelować ich działanie. Co więcej – można ataki tej siły obrócić na swoją korzyść – ale o tym w oddzielnym materiale – za jakiś czas.
Przypomnę cytat z drugiej części:
„Jak walczyć ze złem ? Nie poprzez zmaganie się z nim, ale poprzez zrozumienie.
Zło zniknie jeśli tylko zostanie zrozumiane.” Anthony de Mello „Przebudzenie”
Włącz Światło Świadomości a diabeł podkuli ogon i ucieknie !
Podam – w esencjonalnym skrócie – same techniki jakich ta siła – czy to w skali mikro, czy w makro – stosuje aby w codzienności zaciemniać nam obraz świata. Samo uświadomienie sobie ich natury daje nam możliwość udaremnienia prób “wodzenia nas na pokuszenie”, które ma nas poprowadzić do generowania złości, gniewu, strachu bądź innych negatywnych emocji i związanych z nimi myśli.
Podsumowując:
Poniższe sztuczki i techniki stosują rządy i organizacje znajdujące się pod wpływem “Iluzjonisty”. Stosują je także ludzie w danej chwili zaślepieni, ludzie których poziom świadomości jest niski bądź chwilowo obniżył się tak, że „coś w nich wstąpiło”, opętało i przejęło nad nimi kontrole – np. pod wpływem strachu, który ludzie zwykle maskują gniewem.
I w końcu – może stosować je przeciwko nam nasz własny umysł znajdujący się we władaniu niewidzialnego “Sztukmistrza”. Na ogół robi to po to aby skierować naszą uwagę i płynący za nią prąd myśli w przyszłość albo przeszłość – po czym własnie tam nas osadzić i zapętlić. Tak czy inaczej – celem jest nasza uwaga i płynąca za nią energia. Zawsze chodzi o chwilę obecną, zawsze chodzi o oderwanie od TERAZ – jedynej chwili, która się liczy.
Uniwersalny klucz:
Ciemność, obecna w zainfekowanych nią umysłach jest mistrzem wybiórczego postrzegania i zniekształconej interpretacji. Lubuje się w dymie i krzywych zwierciadłach.
Wyróżniłem następujące techniki, które rzecz jasna przenikają się, prowadzą jedna do drugiej, łączą w mordercze sprzężenia i kombinacje tworząc:
DIABELSKI MŁYN
– Odwracanie, wypaczanie, wywracanie obrazu świata „do góry nogami” bądź na lewą stronę.
Gdy Twoje wibracje spadną na tyle, że “diabeł” dostanie więcej pola do manewru, “podświetlane” ci będą odpowiednie sektory, wycinki, fragmenty rzeczywistości a twoja uwaga będzie kierowana na sprawy, rzeczy sytuacje, słowa, które utwierdzą cię np. w byciu ofiarą – tak aby dostarczyć ci więcej powodów do narzekań ( poprzez tunelowanie, torowanie, “nakrywanie” ogonem ).
Człowiek może się do Ciebie uśmiechnąć na ulicy a twój umysł będzie próbował cię przekonać, że był to np. uśmiech szyderczy ( “widocznie jestem gdzieś brudny” ). Być może ktoś będzie chciał ci bezinteresownie pomóc ale zainfekowany umysł podpowie ci „pewnie ma ukryte motywy”, „na pewno ma w tym jakiś interes” itd. itp. Jakiekolwiek pozytywne działania kogokolwiek lub czegokolwiek będą zaciemniane i „ukrywane” przed Tobą.
Pod wpływem tej energii będziesz wypatrywał, wręcz wyczekiwał negatywności aby potwierdzić swoją tożsamość ofiary. Na spacerze w lesie nie dostrzeżesz drzew, kwiatów, nie usłyszysz śpiewu ptaków – bo umysł będzie zajęty odgrywaniem swojego „marszu pogrzebowego”.
Przykładów jest cała masa – kluczowe jest zrozumienie mechanizmu i celu w jakim “diabeł” go stosuje. Pamiętaj, że “trójząb” diabła to nie tylko “zła przeszłość” to nie tylko “strach przed przyszłością” – to także wypaczone, odwrócone TERAZ. “Diabeł” nie chce abyś zobaczył / usłyszał – poznał Prawdę, “diabeł” chce abyś został tam, gdzie nadal będziesz go dokarmiał – w ciemności, zakryty gęstą “smołą” negatywnych myśli i emocji.
– Zaciemnianie ( „gaslighting” )
Łączące się z powyższym na zasadzie “kropla drąży skałę częstotliwością” – serwowane ci na okrągło, tworzone przez twój zainfekowany umysł iluzje i złudzenia tężeją w stały filtr – jakbyś cały czas nosił ciemne okulary. Na zasadzie „podobne przyciąga podobne” zostaniesz przyciągnięty na odpowiednie portale, artykuły, programy telewizyjne gdzie znajdziesz więcej swojego sosu kompatybilnego z twoimi “okularami”, które pozytywnych treści po prostu nie przepuszczą, umysł ich nie dostrzeże, nie zrozumie, zignoruje.
“Diabeł” długotrwale i nagminnie będzie cię oszukiwał co do natury rzeczywistości filtrując ją dla Ciebie tak aby wprowadzić coraz większe zaciemnienie w którym łatwiej będzie można coś ci ukraść.
– „Odwracanie kota ogonem”
„Widzimy rzeczy i ludzi nie takimi jacy są – ale jacy my sami jesteśmy” – Anthony de Mello.
Dzięki podszeptom twojego „suflera” będziesz się denerwował na otaczające cię osoby – partnera, współpracowników, polityków – a denerwować cię będzie to co ukryte przed Tobą ( “diabeł ogonem nakrył” ) a co dotyczy…Ciebie samego. Osoba, która błogo śpi myśli, że poczuje się lepiej jeśli zmieni się ktoś inny – partner, rodzic, sąsiad, premier.
Często wypominamy ludziom niesprawiedliwość – np. politycy kradną – ale prawda jest taka, że jeśli nas to drażni to zapewne sami też to robimy, może w mniejszej skali, może w inny sposób ( np. kradniemy “nie fizycznie”, na co dzień żerując na czyjejś energii ). “Dotyka cię – znaczy dotyczy” ( E. Stachura ) – to najlepszy, uniwersalny klucz, który prowadzi do uzdrowienia bolącego miejsca o które “zaczepia” się ”diabeł”.
Na niebie są smugi z “metali ciężkich” ? To widzą wszyscy “przebudzeni” ale mało kto sadzi drzewa a prawie wszyscy jeździmy coraz większymi samochodami, które metale ciężkie rozprzestrzeniają na potęgę. “Diabeł tkwi w szczegółach” – a te szczegóły – prawie 8 miliardów – to my, “zwykli” ludzie. Ziarnko do ziarnka dokładane codziennie !
Złościmy się na media, że sieją ferment – ale sami w mediach społecznościowych publikujemy posty o podobnym wydźwięku – “jesteśmy ofiarami!”, “świat jest zły!” Póki widzimy „źdźbło w oku brata a belki w swoim nie widzimy” – podpuszczani przez naszego “diabła” „odwracamy kota ogonem” wskazując – “zło to oni”.
Świat – wielkie lustro – pokazuje nam odbicie naszych wnętrz w skali makro – po to aby łatwiej nam było dostrzec to coś w sobie – to coś co trzeba zmienić – wystarczy poznać tylko mechanizm. “Nie złość się na lustro, że w nim twarz krzywa”. A lustrem dla nas jako kolektywu – jest właśnie Świat. Chcesz go zmieniać – zmień siebie. A jeśli będziesz już bez winy – wtedy ewentualnie “rzucaj kamieniem” – np. konstruktywną, proponującą rozwiązania krytyką.
Póki w naszym umyśle “nadaje” diabeł – nie będziemy widzieć swojego garbu ale za to świat będzie nam się wydawał garbaty bo nasza wizja świata jest odzwierciedleniem stanu naszej świadomości.
“To nie łyżka się zgina – tylko ty się zginasz”. Zmień siebie, a zobaczysz świat w innych barwach.
– Dezinformacja
Czy to tylko niektóre media i służby ją sieją ? A gdzie tam, robi to nagminnie nasz umysł znajdujący się pod wpływem „opleśniałej kory”. Chodzi o odpowiednie segregowanie napływających informacji ( patrz wyżej ), dynamiczne mieszanie prawdy z fikcją. “Połączenia przychodzące” są przepuszczane przez odpowiednie “różnokolorowe” filtry. Mówi się o “różowych okularach” – cóż, dzisiaj wielu na tej ziemi nosi raczej bardzo ciemne, dymione szkła. Są ludzie tak zarażeni, że zanegują każdą pozytywność – o ile w ogóle ją dostrzegą. “Rysy na szkle” filtrów naszego postrzegania sprawiają, że obraz świata jaki dociera do naszego mózgu jest inny, niż obraz faktyczny. To dosłownie jak w gabinecie krzywych luster. Wybiórcze postrzeganie i idąca za nim dezinformacja ? Tak, to właśnie “diabeł” !
W temacie dezinformacji polecam książkę Pana Fuji Nakamury pt. “100 Maksym o dezinformacji” – z tym, że należy ją czytać nie tylko z myślą o “służbach specjalnych” ale także o suflerze, który nadaje w naszym umyśle
„Najlepiej zaaranżować takie uwarunkowania, by obiektowi pozostał tylko i wyłącznie wybór, który jest zgodny z naszymi celami. Musimy dyskretnie podsuwać mu wszelkie argumenty za tym, co chcielibyśmy, aby uznał za właściwe. Dążmy do tego, by obiekt nie czuł się przymuszany, lecz aby zachował autonomię wyboru. Jednak mimo tej autonomii zróbmy tak, by jego zdrowy rozum ( !!! – P. ) sam nieodparcie wymagał od niego podjęcia takiej decyzji, która i nas by satysfakcjonowała. Poczytalność polega na tym, że w obliczu określonych danych podmiot postępuje w sposób wyważony, adekwatny, rozsądny, logiczny, spójny, proporcjonalny, symetryczny. Toteż strasząc i obrzydzając każdy inny wybór, prócz tego, który jest zgodny z naszymi celami, pozwalamy by rzeczona cnota poczytalności, wykonała resztę pracy. Zaledwie podsuwamy określone dane a ludzie wnioski wyciągają już sami. Biorąc pod uwagę dostępne informacje, dostępność, których my sami profilujemy, trudno, aby ludzie nie przystali na nasze zamiary.” Fuji Nakamura – fragment jednej z maksym.
– Wypaczanie motywów ( wszystkich szlachetnych uczynków )
Dotyczy to szlachetnych uczynków i innych ludzi, którzy robią coś dobrego dla Ciebie ( patrz wyżej – bezinteresowny uśmiech, pomoc bez oczekiwań itd. ), ale także Twoich własnych działań – co do których “diabeł” zaneguje twe intencje ( “tak naprawdę zrobiłeś to bo zależało ci na…” ). Dobro to dobro ! Im więcej się zastanawiamy tym mniej działamy. Zarażony umysł potrafi nas oszukiwać i jeśli jest u nas w przewadze – może przytłumić głos Prawdy płynący z naszego serca, intuicji, “szóstego zmysłu” itd.
Odpowiednio wysoki poziom negatywności nie pozwoli ci dostrzec, że ktoś się stara, dba, pracuje nad sobą, zmienia, że na świecie jest dobro. Zarażony umysł zawsze będzie się doszukiwał u innych podstępu, sztuczki, ukrytych motywów – z racji tego, że – jak cytowałem wcześniej „Widzimy rzeczy i ludzi nie takimi jacy są – ale jacy my sami jesteśmy”.
Jeśli jest w nas jeszcze mrok – mrok będziemy widzieli wokół. Świat jest zły ? Nie ma dobrych ludzi i szlachetnych, bezinteresownych uczynków ? Zapraszam do wnętrza, do króliczej nory – tam okopał się “diabeł” i nadaje fałsz, iluzje, złudzenia – 24 godziny na dobę. Licho nie śpi !
– Obarczanie ( się ) poczuciem winy
Bardzo często, dzięki podszeptom “życzliwego”, który żongluje w naszej głowie myślami – sami się w poczucie winy wpędzamy – a to potrafi trzymać nas w zapętleniu latami. Obarczamy także winą innych czyniąc ich odpowiedzialnymi za nasze niepowodzenia i “nieszczęścia” a „Chowanie urazy to jak picie trucizny w nadziei, że pozabija twoich wrogów” ( Nelson Mandela ).
„I mnie i Was nauczono niezadowolenia z siebie. To dlatego ludzie są tak zmęczeni, obezwładnieni znużeniem. I to jest psychologiczne źródło zła.” Anthony de Mello
“Diabeł” w nas lubi żyć “bolesną” przeszłością, przeżywać ją wciąż na nowo – a więc stawiać jej opór, nie puszczać. W ten sposób w nas – i wokół nas – tworzy się smolisty sos którym ta siła się żywi, czuje się w nim jak w domu. Tak więc – zamiast “otworzyć się i płynąć, być jak woda”, jak żywe Źródło – siedzimy w kotłach ze smołą gęstych, czarnych myśli dociskani i instruowani przez “diabła”: “głębiej, właź po uszy – pełne zanurzenie”. Chowamy i pielęgnujemy przeszłą urazę, wypieramy i spychamy własne przewiny na innych stawiając się w roli ofiary – myśląc o “nieszczęściu” intensywnie, przeżywając w kółko te same emocje.
Często trzymamy w głębi coś czego sami sobie nie wybaczyliśmy – w przeszłości zrobiliśmy coś “źle” albo czegoś nie zrobiliśmy, zaniedbaliśmy. Natrętny głos w naszym umyśle uporczywie każe nam drapać stare rany. “Mogłem zrobić to”, “Mogłem powiedzieć tamto” – ale mleko już się rozlało, nawarzone piwo trzeba wypić i po prostu płynąć dalej. W danej chwili robiłeś to co w tamtym TERAZ uważałeś za najlepsze. Twoja Świadomość ewoluowała, jest inne TERAZ, drapać starego nie ma sensu bo wtedy tylko “diabeł” w nas się cieszy i fika koziołki w twojej głowie.
Obarczanie siebie, albo innych winą to jeden z kotłów z najgęstszą smołą. Możemy mówić co najwyżej o odpowiedzialności – ale o cudzą się nie martwmy, będzie rozliczona – dla każdego w jego czasie – a swoją przyjmujmy i rozliczajmy na bieżąco – dzięki temu można bez przeszkód płynąć z niczym niezmąconą Żywą Wodą Teraźniejszej Chwili.
– Wywoływanie poczucia nieszczęścia, niskiej wartości
To już są swoiste pętle myślowe, sprzężenie „myśl – emocja”, gotowe matryce, bloki tematyczne odtwarzane na okrągło w reakcji na konkretne sytuacje / wydarzenia.
“Gdy już utożsamiłeś się z czymś negatywnym, nie chcesz wyrzec się tego utożsamienia, a na głęboko nieświadomym poziomie wcale nie pragniesz pozytywnej zmiany. Zagroziłaby ona bowiem twojej tożsamości, zgodnie z którą masz być przygnębiony, wściekły i skrzywdzony. Wszelkie pozytywne wpływy, jakie pojawią się w twoim życiu, będziesz więc ignorował, negował lub sabotował. Jest to częste zjawisko. A zarazem zupełny obłęd.” Eckhart Tolle “Potęga Teraźniejszości”
Ludzie, instruowani przez namolny głos “diabła” w ich umyśle grają rolę ofiary bo uzależniają się od energii uzyskiwanej w ten sposób od innych. Jest ci przykro i cierpisz – właśnie żywi się Tobą “diabeł”, a gdy już zeżre twoją energię – pójdziesz zapewne szukać jej u innych ludzi opowiadając im o swoich problemach, zarażając ich “dżumą”. Ktoś poświęci ci czas i uwagę, być może nawet zaproponuje “złote rozwiązanie” – ale ofiara chce tylko odzyskać siły dzięki twojej energii i uruchomić proces od nowa. Ot, piekło zapętlonego umysłu.
Nie ma porażek są – tylko lekcje. Pytanie co z nich wyniesiemy. Jeśli przyjmiemy taką “strategię” – łatwiej nam będzie się wyzwolić. Postawa “ofiary”, rozpoznana ( poznanie mechanizmu wyłudzania ) i wyleczona naszą Obecnością przekształcić się może w bardzo silną tożsamość przeciwną – opiekuna, uzdrowiciela, działacza społecznego.
“Co cię nie zabije – to cię wzmocni” – banał ? Ma zastosowanie. Sprawdź sobie czym jest japońska sztuka “kintsukoroi” aby zdać sobie sprawę co można zyskać “usuwając” z siebie diabła.
– Wsączanie wątpliwości
“Ludziom nie można ufać !”. “Co się kryje za tą maską ?” “Brał preparat, czy nie brał ?” “czerwony, czy zielony ?”. Na świecie ogłoszono koniec “pandemonium” ale ludzie w komunikacji nadal nie siadają obok siebie ! Wsączył się jad ? A jakże ! Tutaj spektrum możliwości jest bardzo szerokie. “Wąż” ma rozdwojony język i paraliżuje nasze umysły toksynami – a one mogą zostać tam na długo.
Gdy pod wpływem “Iluzjonisty” stracimy wiarę w siebie i dobro znajdujące się w innych ludziach wszędzie będziemy widzieć spiski, konspiracje, pomówienia a poczucie zagrożenia będzie nam towarzyszyć nieustannie tylko wzmacniając czarne chmury nad nami. “Czy to co robię aby na pewno jest właściwe?”, “czy ta osoba ma szczere intencje”, “czy sam dam radę cokolwiek zmienić ?”, “czy cokolwiek w ogóle ma sens ?” . “Gdzie jest Prawda ?”, “gdzie jest Miłość ?” “czy Bóg istnieje ?”.
“Jeśli spędzasz dużo czasu na myśleniu o czymś, nigdy tego nie zrobisz” ( Bruce Lee ). Coś każe ci myśleć zamiast działać. “Idź za głosem serca” – brzmi banalnie ale taka właśnie jest recepta na zwątpienie jakie na okrągło serwuje nam diabeł. Gdy idziesz – nie zaśniesz. Prawdziwa siła rodzi się z pokonywania słabości. Odwaga to pokonywanie swojego zwątpienia. Ponownie – nie ma porażek – są co najwyżej lekcje. Nie uda się tym razem – następnym pójdzie lepiej.
– Manipulacja negatywnymi emocjami
“Diabeł” w nas działa i operuje ( oblizując skalpel ) zarówno na swoim “żywicielu” i dobrodzieju – jak i na innych ludziach, po których sięga dzięki nam. Jeśli w pobliżu akurat nie ma nikogo kogo można by sprowokować a energetycznemu, umysłowemu pasożytowi jakim jest “diabeł” potrzebny jest jego pokarm-narkotyk ( “działka” negatywnej energii – bo tylko taką się “żywi” ), ni z tego ni z owego twoje ciało zaleją fale toksycznych emocji tylko na bazie “spontanicznie” pojawiających się myśli związanych z przetrwaniem ( przyszłość ) bądź krzywdą jaka cię spotkała ( przeszłość ). Może akurat przeżywasz radosną chwilę gdy wtem ! Przypominasz sobie o “tamtym”. Hola, hola, amigo – wracamy na ziemię – nawołuje natręt wyskakujący jak…diabeł z pudełka.
Gdy już się w swojej głowie zapętlisz ( PI-IE-K’ŁO ), choćby poprzez rozgrzebywanie przeszłości, wspominając np. ostatnią “niesprawiedliwość” jaka cię spotkała – nakarmisz źródło twojego wewnętrznego głosu swoją własną energią. Ludzie latami potrafią myśleć i przeżywać nawet nie swoje – a kolektywne bolączki. Nie wykluczone jest, że odpowiednio uwarunkowany i “zakryty” człowiek może praktycznie wogółe nie mieć swoich myśli – operuje jedynie gotowymi blokami, matrycami pływającymi w kolektywnym umyśle. Idealna bateryjka ! A wszystko rozgrywa się w umyśle i sprzęgniętym z nim ciele !
– Wywoływanie frustracji
Frustracja wynika często z pięlęgnowanego w społeczeństwach poczucia bezradności, bezsilności – nic dziwnego skoro mamy skłonność do walki z wiatrakami, co u podstaw jest oczywiście szlachetne, ale dzięki sprytnym, energetycznym sztuczkom – tylko te wiatraki zasila.
“W tym kraju już nic nie da się zrobić”, „sam i tak nic nie zdziałam a świat jest piekłem – tam są globalne spiski na które nic nie mogę porawdzić – tak więc posiedzę trochę w domu i będe się z tego powodu martwił, ewentualnie rozprzestrzenie trochę swoich lęków we własnym środowisku, a wtedy będzie mi lżej na duchu bo będe miał poczucie, że nie jestem sam, w kupie raźniej !”
Na świecie mamy rożne tzw. “matriksy” – czyli bańki rzeczywistości pływające w umyśle kolektywnym. Jest “zwykły”, codzienny “matriks telewizyjny”, jest “internetowy matriks dla przebudzonych” – ale frustracja pojwiająca się w ludzkich umysłach i ciałach jest ( o dziwo ! ) ta sama choć jej źródłem gdzieniegdzie są politycy, gdzie indziej – złoworodzy kosmici. Mimo wszystko – nasze ludzkie odczucia są zawsze te same a siła, która je wywołuje – jedna. Kolektywny “Diabeł” ( “szatan” – inteligentna energia ) ma po prostu różne pacynki i maski, które na co dzień przywdziewa ( zmienia…szaty ).
My, ludzie, w poszukiwaniu zła “latamy na księżyc” podczas gdy większa uwaga skupiona na “Ziemi” ( a szczególnie na głębi Oceanów – bo woda symbolizuje podświadomość ) pozwoliła by nam szybko znaleźć i usunąć jego przyczynę. Póki się czemuś opieramy ( wypieramy ) – póty trwa.
“Wąż” zrzuca skórę i ma pod spodem inną skórę a za jakiś czas będzie miał jeszcze inną – ale jego natura w środku jest taka sama, nie zmienia się – tak więc nie interesuje go czym ty się bedziesz frustrował – bylebyś się frustrował.
Ktoś powie – “politycy / złodzieje”, inny powie – “sataniści / reptilianie” – ale gdy rzucisz na to Światło Świadomości okaże się, że tak naprawdę, ci najbardziej toksyczni – jedni i drudzy – to potężnie ztrałmatyzowani w dzieciństwie ludzie, którzy wyrośli na socjopatów i mają kompulsywną potrzebę kontroli – dlatego często będąc zupełnie zakrytymi i oddzielonymi od świata, potrafią znęcać się nad słabszymi Istotami bo to przynosi im ulgę w cierpieniach – co w żaden sposób ich nie usprawiedliwia ale pozwala nam zrozumieć podłoże ich czynów.
Czy myślisz, że opętani energią diabła ludzie czynią “zło” aby czuć się źle ? Nie, oni robią to aby choć przez chwilę poczuć się lepiej, przynieśc sobie ulgę – “Nie jestem ze swoim bólem sam – w tej chwili jest ktoś kto prawdopodobnie czuje się gorzej ode mnie ”.
Ty widzisz mężczyznę albo kobietę w eleganckim ubraniu, zadbanych, ociekających wręcz pieniędzmi – być może nawet w danej chwili uśmiechają się – ale w środku może ich toczyć zgnilizna, „dżuma”, która zawsze im towarzyszy. Zawsze, nie ważne gdzie pójdą i co na siebie założą. Prawda jest taka, że to ci, którzy tak często stają się źródłem naszej frustracji – to oni siedzą w szponach diabła najmocniej a więcej negatywności pochodzącej od nas w niczym im nie pomoże.
– Kultywowanie wyuczonej bezradności
„Opór jest bezcelowy bo świata i tak sam nie zmienisz – czy twoje działania mają w ogóle sens ?”.
“Na świecie są ofiary i drapieżniki, dołączyłbym do drapieżników ale to wymaga nieco pracy więc może lepiej posiedzę przy komputerze / telewizorze i się trochę pozamartwiam ? ”
Przypominam: MAR-twić ( się ) = zabijać ! Tutaj nie ma sensu więcej pisać bo powtarzałbym się, zamiast tego przytoczę fragment “Oswojonych buntowników” Anthonego de Mello
„To był trudny charakter. Myślał i postępował w odmienny sposób niż my wszyscy. Wszystko podważał. Był buntownikiem, prorokiem, psychopatą czy bohaterem?
– Kto jest w stanie określić różnicę ? – mówiliśmy. – A w końcu, komu na tym zależy?
Tak więc uspołeczniliśmy go. Nauczyliśmy go wyczucia opinii publicznej i cudzych sentymentów. Zdołaliśmy go ułagodzić. Zrobiliśmy z niego człowieka, z którym przyjemnie się żyło, doskonale zaadoptowanego. W rzeczywistości to co zrobiliśmy, polegało na nauczeniu go życia zgodnego z naszymi oczekiwaniami. Uczyniliśmy go układnym i słodkim.
Mówiliśmy mu, że nauczył się kontrolować siebie samego i gratulować mu tego osiągnięcia. A i on sam zaczął sobie tego gratulować. Nie mógł zobaczyć, że to my zdobyliśmy go. […]
Społeczeństwo, które oswaja swoich buntowników zyskuje spokój ale traci przyszłość.”
Takie społeczeństwo, rzecz jasna znajduje się od wpływem energii, która wcale nie chce zmian prowadzących „w górę” – chce utrzymać obecny stan – a najlepiej – zepchnąć nas jeszcze niżej.
Recepta ? Każdy z nas powinien wszcząć bunt na własnym pokładzie i wygnać samozwańczego kapi-TANA ( cząstce TAN przyjrzymy się w przyszłości ). Wolność zaczyna się w umyśle !
– Sianie niezgody ( dziel i rządź )
Technika, którą z łatwością dostrzeżemy w działaniu na świecie ( zwaśnione narody, ugrupowania religijne, partie polityczne ) ale praktykuje ją także nasz własny, spolaryzowany umysł ( wąż ma rozdwojony język, diabeł ma dwa rogi ) wobec nas samych ( “rozdwojenie jaźni” ), członków naszej rodziny lub innych bliskich osób, sąsiadów, rodaków którzy, przykładowo – wybrali ostatnio “opcje B” albo ludzi innej wiary niż my itd.
Iluzja RE-AL-ność śpiącego człowieka jest tak uporczywa iż wydaje mu się, że jest jedyną słuszną a to skutecznie oddziela go od bliźnich znacząco utrudniając komunikacje i osiągnięcie jakiegokolwiek kompromisu. Iluzja RE-AL-ności istnieje w umyśle !
To uwzglęnia też bytowanie w rożnych “matriksach” gdzie ci, którzy wyszli z kotła “ wiadomości” i siedzą w kotle “internetu” mają się za lepszych – a więc “zwykłych” ludzi traktują z pogardą.
Każdy ma inną Drogę – do celu trafiamy na różne sposoby.
Co dla jednego jest pokarmem – dla innego trucizną.
PRZEBUDZENIE ?
A teraz pomyśl o tym – to wszystko co opisane powyżej, płynnie przechodzące jedno w drugie, może robić z tobą twój własny umysł – jeśli jest zainfekowany „opleśniałą korą” ( a każdy z nas jest do czasu aż faktycznie się nie przebudzi ) a twojemu myśleniu na co dzień nie towarzyszy pełna Świadomość. Te jakże kreatywne sztuczki “pomysłowo” stosowane w codzienności, układane w rozmaite kombinacje, sekwencje – mogą człowieka skutecznie “wyłączyć” na cale życie.
Głos “diabła” w naszym umyśle jest bardzo trudny do wykrycia. W codzienności może być on najprawdziwszym “oszczercą”, kłamać co do tego co widzisz przed oczami a także wpędzać cię na bagnety negatywnych emocji, może – niedostrzeżony – zatruwać ci wszystkie radosne chwile – bo od nadmiaru szczęścia się dusi, to nie jego sos.
Faktyczne przebudzenie to:
– poszanowania RE-AL-ności innych ludzi
– śmierć wiary w światową niesprawiedliwość i tragedie
I finalnie:
– namierzenia i eksmisji intruza zatruwającego nasze ciało i umysł
Gdy rozumiesz jak działa Uniwersalne Prawo Karmy nie ma miejsca na tworzące poczucie nieszczęścia myśli ofiary – a to jest wyjście z myślenia kolektywnego i świadome tworzenie nowej rzeczywistości będącej faktycznym, zapowiadanym przez licznych proroków i wieszczy – „Niebem na Ziemi”.
„Kiedy patrzy się z lotu ptaka, widać, że okoliczności zawsze są pozytywne. Mówiąc ściślej, nie są ani pozytywne, ani negatywne. Są, jakie są. A gdy żyjesz w pełnej zgodzie z tym, co jest ( bo też każdy inny sposób życia byłby niepoczytalny ), nie ma już w twoim świecie „dobra” ani „zła”. Jest tylko wyższe dobro w którym zawiera się także zło.”
Eckhart Tolle „Potęga Teraźniejszości”
Każda „negatywna” postawa – terrorysty i ofiary, manipulatora i zamkniętego w sobie – ma w sobie potencjał aby stać się swoim przeciwieństwem. „Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło”.
„Zło jest częścią tej siły, która wiecznie złego pragnąc, wiecznie dobro czyni”
Z PIEKŁA naszych zapętlonych umysłów ( PI-IE ) jest wyjście „ku kręgowi życia” ( K’ŁO ).
Jednak każdy z nas decyzje podejmuje sam. Po to mamy wolną wolę.
„Bóg sam może świat zniszczyć i drugi wystawić, A bez naszej pomocy nie może nas zbawić.”
Adam Mickiewicz
W kolejnej części – prawdopodobnie ostatniej ( co nie znaczy, że temat kończymy ) będzie…zresztą, domyślcie się sami – jej tytuł: „Uwaga ! Teraz Obecność !”
Kanał YT: https://www.youtube.com/channel/UCzESQP6-Mjo5DyOiP5Xv-xg
]]>